Fizycznie czułam, jakby ktoś wziął moją wątrobę do ręki i ściskał ją [ŚWIADECTWO]

Mam na imię Agnieszka. Byłam uczestnikiem Szkoły Proroczej na Górze Św. Anny w czerwcu 2016 r.

W trakcie jednej z modlitw uwielbienia Maria Vadia miała słowo poznania, że Bóg leczy chorą wątrobę. Poprosiła, by osoby, które mają z nią problem, podniosły rękę. Nie odbierałam tych słów jakoś szczególnie do siebie — przecież nie miałam raka — ale podniosłam rękę, bo od dziecka towarzyszyły mi różne dolegliwości związanie z wątrobą, które w ostatnim czasie bardzo się nasiliły. Wtedy okazało się, że jestem jedyną osobą, która podniosła rękę!

Maria Vadia wypatrzyła mnie w tłumie i poprosiła zespół posługujący z Armii Dzieci, aby się nade mną pomodlił. Muszę przyznać, że wpadłam wtedy w lekkie przerażenie i zaczęłam się tłumaczyć, mówiąc, że nic mi poważnego się nie dzieje i że to tylko takie tam dolegliwości. W odpowiedzi usłyszałam, że Bóg chce, abym miała całkowicie zdrową wątrobę.

W trakcie modlitwie odczułam silnie Bożą obecność i Jego moc. Fizycznie czułam, jakby ktoś wziął moją wątrobę do ręki i ściskał ją. Towarzyszyło temu uczucie ogromnej słabości i lekkiego dyskomfortu. Po czym wypełnij mnie ogromny pokój.

Moja wdzięczność do Boga mieszała się z uczuciem zmieszania, a nawet lekkiego niepokoju, czy to, aby na pewno chodziło Bogu o mnie. W ostatnim dniu szkoły podeszłam do Mari Vadii, aby się pożegnać. Wtedy powiedziała, żebym przyjęła uzdrowienie, bo to pierwsza rzecz, jaką Bóg jej pokazał. Poczułam się wtedy 100% córeczką Tatusia! Bóg mnie dostrzegł, choć nie prosiłam i nie oczekiwałam uzdrowienia, to uczynił.

To takie wspaniałe uczucie i doświadczenie bycia zauważoną przez Niego. Bóg jest najlepszym Tatą, czuje się teraz 100% bezpieczna, bo On naprawdę wie, co potrzebuję i zaspakaja moje potrzeby. Jest kochany.

Teraz kilka faktów dotyczących mojej wątroby — wątroba wróciła do normalnych rozmiarów, a do tego czasu była bardzo powiększona, co można było zauważyć gołym okiem. Ustały nudności, bardzo częste zawroty głowy oraz wymioty. Organizm został odświeżony — ustąpiło uczucie zmęczenia i ociężałości.

Drugą rzeczą, którą Bóg dla mnie uczynił podczas tej szkoły, to poprawa jakości mojego śpiewu. Przestałam fałszować!:-) Anna Saj miała poznanie, że Bóg daje osobom, które pragną śpiewać, nowe głosy, nowe brzmienie. Nawet ci, którzy nigdy nie śpiewali, będą to robić. Jestem jedną z osób, których to poznanie dotyczyło.

Chwała, cześć i uwielbienie naszemu Bogu za miłość, którą mi okazał!

Agnieszka

tekst zreadagowany

żródło: https://www.facebook.com/notes/armia-dzieci-the-army-of-kids/świadectwo-szkoła-prorocza-2016/1186247601426243/

 

Komentarz

Nie ma jeszcze komentarzy, czy chcesz być pierwszy?

Napisz komentarz