Gdy historycznie popatrzymy na św. Augustyna, to jest takie jego dzieło pod koniec życia, które tworzy. Tam są takie fajne sformułowania: „Kiedyś powiedziałem to, to i to, ale dzisiaj z perspektywy lat muszę powiedzieć, że to jest tak, tak i tak”.
Genialne. Święty, doktor Kościoła ma dystans do siebie. Widzi, że jest w rozwoju. Ma prawo przyznać się do błędów. My dzisiaj przyjmujemy Augustyna. Nikt go nie podważa, dlatego że coś nieprecyzyjnie w początkach swojej posługi powiedział. Ale dzisiaj w Polsce Ciebie spotkało, mnie spotyka, większość takich liderów bardziej wyrazistych to spotyka, że ktoś mówi: „A ty, kiedyś tu zrobiłeś to, to już jest zdyskwalifikowany. A to na to spotkanie nie chodźcie, bo to jest niebezpieczne. To jest zwiedzenie, to jest pentakostalizacja, to nich nie chodźcie”. Zobaczcie, jak jesteśmy zamykani na słowo Boga przez takie chore podejście.
czas 22:30
Komentarz