Przez wiele lat życia myślałam o tym, że to jest normalne, że jak się obudzę rano w poniedziałek, to jestem niezadowolona. I kiedy mi się nie chciało zrobić, to mówiłam sobie: „mam taką słabą wolę. Nie chce mi się tego robić i nie będę tego robić, bo mi się nie chce”.
Wielkim odkryciem było dla mnie zrozumienie tematu, o którym mówi Święty Paweł — duszy i ciała. Mój duch z powodu mojej decyzji i tego, że jestem ochrzczona, został wskrzeszony we mnie i Duch Święty jest moim doradcą. Codziennie mi doradza, jak mam żyć. Duch Święty nauczył mnie tego, że nie muszę całego swojego życia opierać o to, co czuję, ale żeby nabrać takiego nawyków, w którym reaguje pozytywnie na trudności, które mnie spotykają, a spotykają mnie takie same trudności, jak każdego z nas. Kiedy moja pierwsza wnuczka Sara zmarła…
czas 0:43 #BoskieMyśli
Komentarz